Warhammer Fantasy Role Play by PługiDwuskibowe

Nie jesteś zalogowany na forum.

#51 2020-04-20 16:42:32

Bardin
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-17
Liczba postów: 12
WindowsOpera 67.0.3575.137

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- Panie kapitanie, czy jeżeli pójdziemy do lasu polować na zwierzoludzi to możemy liczyć na jakąś nagrodę. - Zwróciłem się do oficera.

Offline

#52 2020-04-20 21:26:38

kakaowe oko
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 12
WindowsChrome 80.0.3987.163

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Pytanie Bardina trafiło w sedno. Potrzebowałem pieniędzy a cyrkowcowi raczej nie zapłacą w czasach wojny. Targowanie zostawię mu, wygląda na wygadanego. Podszedłem do staruszki i dziękując za ofertę spytałem w którą stronę powinienem się kierować by dojść do jej domu. Ten dzień zapowiada się na dużo lepszy niż się spodziewałem.

Offline

#53 2020-04-21 18:15:37

Mrok
Administrator
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 11
Windows 7Opera 67.0.3575.137

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Kapitan Schiller ocknął się z letargu po usłyszeniu pytania przez elfkę.
- Ach tak. Ludzie mówią, że przywódcą zwierzoludzi jest niejaki Khazrak Jednooki. Sigmar jeden wie gdzie on może się pałętać i to jaką hordę plugawych bestii wciąż prowadzi. Myślelim, że wycofali się już po tym jak ich pobiliśmy parę dni temu ale najwyraźniej się myliliśmy. A i tak ponoć Wielmożny Książę Elektor Todbringer z Middenheim wyznaczył za jego łeb sporą sumkę. Nie mogę se przypomnieć ile ale to pewno i tak nie wykonalne bez zebrania małej armii, przeczesania wszystkich lasów w okolicy. Niewykonalne a przynajmniej nie bez pomocy Imperialnej Armii. A i Baumer. Hans Baumer to nasz drwal. Zniknął gdzieś jeszcze przed pierwszym atakiem myśleliśmy już że go licho wzięło i śpi w objęciach Morra. Lepiej niech nam sam powie co się z nim działo. - po drodze zwrócił się też do krasnoluda - Ha, ha ja nagrodę? Nie no na pewno naszego księcia nie przebiję ale jeśli komuś by się udało to bym oddał chyba wszystko co nam w zbrojowni zostało. A nie zostało już prawie nic takźe jednak bym się skłaniał ku nagrodzie od księcia.
Po chwili Schiller przyszedł na przywitanie Hansa Baumera i jego grupce.
- Pilnowałem okolicznych terenów i polowałem na te bestie. Ci ludzie ze mną  - wskazuje na uchodźców, sprowadzonych do Untergardu - to uciekinierzy, których znalazłem błąkających się po lasach. Pochodzą z różnych wiosek z całego Middenlandu. Gdy ich tu prowadziłem, znalazłem świeże ślady zwierzoludzi, wiodące od południa. Wygląda na to, że w stronę Untergardu zmierza banda liczące ze dwie setki stworów. Pośpieszyłem tutaj, aby was ostrzec. Oczywiście niech decyduje kapitan Schiller, ale ja myślę, że powinniśmy uciekać, nim przybędą tu zwierzoludzie. Nie wiem czy zdołamy ich powstrzymac, a nie ma nadziei, że ktokolwiek zdąży z pomocą. Sześć dni temu odwiedziłem Grimminhagen. Miasto leży w gruzach. Stamtąd również nie możemy spodziewać się pomocy. Nic nowego, prawda? Muszę donieść, że gdy Grimminhagen było plądrowane, graf Elster Sterhauer przeżył, chowając się w swojej twierdzy. - Na wzmiankę o grafie wielu ze zgromadzonych zaczyna buczeć. Nawet sympatyczna Babunia Moescher krzywi się z odrazą. Gdy Hans kończy raport, rozpoczyna się ożywiona dyskusja.

Offline

#54 2020-04-22 15:34:57

Volkmar Eisyhowzy
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 14
Windows 8.1Chrome 81.0.4044.122

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Wróciłem do domku i dostałem ziółka, Zdaje się że ból głowy minął. Babunia Moescher opowiedziała mi co się działo na placu. Widocznie negocjacje dlej trwają skoro reszta jeszcze nie wróciła. W obecnym stanie jakiś czas mogę funkcjonować, ale bardziej skomplikowane czynności są poza moim zasięgiem.
Na szczęście mam idealne zajęcie: czyszczenie broni i reszty ekwipunku. Mundur udało się wyprać. Patrząc na ilość krwi potrzebowałbym jeszcze kilka dni do uzyskania dobrego efektu, ale na razie wystarczy. Dobrze że nie muszę go naprawiać, nienawidzę tego. Niewidzialna ręka Myrmidi chroni mundur armi Imperium kirując wszystkie ataki w głowę noszącego. Naostrzyłem też halabardę i znaleziony przy bramie topór jednoręczny. Kiepska jakość, ale może przyda się Bardinowi. Wreszcie przestanie wyglądać jak trep co źle trzyma tarczę i pałkę. Poza tym czy brak topora nie obraża jego przodków czy coś w ten deseń? Ja wiem że on uznaje książkę za dobry zamiennik, ale trzeba je szanować, chociaż mogą zawierać zaklęcia.
Trochę minęło, ja skończyłem a ich dalej nie ma. Modlitwe też odmówiłem. No ile można się targować? Może jest coś do jedzenia w kuchni? Poszedłem i spotkałem tam babunie. Po wymianie uprzejmości i zjedzeniu potrawki pomyślałem że może mi pomóc odpowiedzieć na jedno pytanie tłukące mi się w głowie?
-Babuniu Moescher, podobno dawno tutaj mieszkasz, wiesz może dlaczego ludzie gadają że zwierzoludzie wyglądają podobnie?  [Plotkarstwo]

Ostatnio edytowany przez Volkmar Eisyhowzy (2020-04-22 15:35:51)

Offline

#55 2020-04-22 19:05:42

Mrok
Administrator
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 11
Windows 7Opera 67.0.3575.137

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

-A niech ich chaos pochłonie tych Sterhauerów!
-Grimminhagen się należało. Szkoda tylko że grafa nie ucapili! - rozległa się dalsza wrzawa na głos o lordzie pobliskiej wioski. Po chwili jednak znowu wróciła ożywiona dyskusja. Co zrobić w obliczu rychłego ataku hordy zwierzoludzi?
-Musimy uciekać!
-Hans ma rację!
Do debaty dołączył właśnie ojciec Dietrich, który skończył właśnie odprawiać obrzędy nad zmarłymi w walce.
-Wy, synowie i córy Sigmara chcecie uciekać przed siłami zła w tej chwili? Wasze dziady i pradziady które sto lat temu założyły Untergard w nadziei na lepsze jutro dziś muszą patrzeć na was z rozczarowaniem!
Kapitan Schiller długo zastanawiał się nad argumentami obu stron. Po chwili odezwał się.
-Wysłuchałem obu stron sporu - zaczyna kapitan Schiller - i teraz jako prawowity przywódca Untergardu, muszę podjąć decyzję. Jakkolwiek bolesne są dla mnie te słowa, muszę zgodzić się z Hansem, że nie możemy mieć nadziei na powstrzymanie tak licznej hordy zwierzoludzi. Jutrzejszego poranka wyruszamy na północ, do Middenheim. Wiemy, że wciąż rządzi tam przychylny nam książe Todbringer, a za murami miasta możemy znaleźć schronienie. Z pomocą księcia powrócimy tutaj i dokończymy odbudowę naszych domostw. Untergard znów będzie wielkim miastem! A teraz cieszmy się darem Księcia-Elektora, a potem przygotujmy się do opuszczenia miasta. Mamy wiele do zrobienia.
Po chwili wszyscy miejscowi zaczęli rozchodzić się do swoich domów, kapitan Schiller zwrócił się do obecnych w pobliżu bohaterów.
-Byłaby to dla nas wielka przysługa gdybyście pomogli nam w podróży. Wasza sprawność w walce była nieoceniona w czasie ataku zwierzoludzi. Nie wiem czy damy radę dotrzeć do miasta bez waszej pomocy. Między Untergardem a Middenheim rozpościera się wielki las Drakwald. Musieliście słyszeć o niebezpieczeństwach czających się w jego czeluściach. Na Sigamara i wzsystkich bogów błagam was pomóżcie Untergardowi!

Offline

#56 2020-04-22 19:27:17

Cerber_X3
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 16
WindowsChrome 81.0.4044.113

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Skrzywiłam się. Sytuacja była, delikatnie mówiąc niewesoła. Dodatkowo nie dość, że będę musiała pracować za darmo to jeszcze na dwa etaty. Przepatrywacz i eskorta. Westchnęłam ciężko. Razem mieliśmy w sumie większe szanse. A jak by sytuacja zrobiła się tragiczna, to zawsze mogę zostawić tych ludzi jako przynętę i uciec. Podjąwszy decyzje, położyłam kapitanowi dłoń na ramieniu.
- Pomożemy  - powiedziałam w imieniu wszystkich. W dupie miałam ich zdanie i tak nie mieliśmy wyjścia.
- Znam trochę okoliczne lasy, mogę was poprowadzić. Muszę tylko uzupełnić strzały - dodałam.

Ostatnio edytowany przez Cerber_X3 (2020-04-24 21:14:05)

Offline

#57 2020-04-22 21:19:02

Volkmar Eisyhowzy
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 14
Windows 8.1Chrome 81.0.4044.122

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Wróciłem na plac i dołączyłem do reszty. Akurat na ogłoszenie kapitana. Kolejne złe wieści, z jednej strony horda zwierzoludzi, z drugiej las pełen dezerterów, pomiotów Chaosu i jeżeli wierzyć plotkom nekromantów albo innego magicznego tałatajstwa.
- Pomożemy - powiedziała Iludil
Ciężko się nie zgodzić z tą decyzją.
- Ja bym spróbował wyciągnąć od niego jakiś ekwipunek. - szepnąłem - Z tym co mamy wejście do Darkwaldu to samobójstwo. W końcu przywiózł coś od Todiego. 40 bochenków i troche wina to nie dużo, ale może broni mają więcej. Co myślicie?

Offline

#58 2020-04-23 00:48:50

Bardin
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-17
Liczba postów: 12
WindowsOpera 67.0.3575.137

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- Lepiej pomóc, niż czekać na zagładę, wchodzę w to. - Powiedziałem z dużą pewnością siebie

Offline

#59 2020-04-23 11:02:50

kakaowe oko
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 12
WindowsChrome 81.0.4044.122

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- Na Sigmara ,w co ja się wpakowałem? - szepnąłem do siebie. Moi nowi znajomi podjęli już decyzję za mnie ,nie żebym miał inny wybór. Alternatywnie mogę wybiec w las i skończyć jako karma dla tych potworów.
- Też pomogę - powiedziałem w przypływie adrenaliny
- Ale bez łuku nie będę dużą pomocą - dodałem szybko do mojej "odważnej" kwestii

Offline

#60 2020-04-24 21:09:40

Irmella Neumann
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-17
Liczba postów: 10
WindowsChrome 81.0.4044.122

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Po nieudanej próbie rozmowy i handlu, stwierdziłam że przyjdę na miejsce w którym miałam się spotkać z nowo poznanymi kompanami. Nie mogłam uwierzyć że zostałam olana przez jakichś wieśniaków... Nienawidzę wieśniaków. To jedyne słowa które przechodziły mi przez myśl kiedy szłam. Po dotarciu usłyszałam jak kapitan prosi o pomoc.
-Mogę pomóc, ale też uważam że jak mamy tam pójść to potrzebujemy nowej broni- Nie podobała mi się próba zabijania zwierzoludzi kuszą. Z drugiej strony lubiłam walkę, więc nie mogłam się powstrzymać od lekkiego uśmiechu. Poza tym nagroda miała być tego warta.

Ostatnio edytowany przez Irmella Neumann (2020-04-24 21:12:21)

Offline

#61 2020-04-25 15:57:42

Mrok
Administrator
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 11
Windows 7Opera 67.0.3575.137

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Noc w Untergardzie minęła w mieszanych nastrojach. Z jednej strony mieszkańcy z trudem opuszczali swój rodzinny dom z drugiej strony każdy chciał ratować się przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Z rana konwój był już gotowy.
Do bohaterów podszedł Kapitan Schiller.
-Nie wiem jak inaczej mogę wam dziękować za pomoc. Proszę, weźcie to. To wszystko czym mogę się podzielić, wiecie muszę dbać też o własnych ludzi. - Kapitan oferuje drużynie krótki łuk z 10 strzałami, kiepskiej jakości miecz oraz skórzany hełm.
Mieszkańcy Untergardu wędrują do Middenheim ze swoimi rodzinami i niewielkim dobytkiem. Kolumna uchodźców składa się z trzech wozów ciągniętych przez woły (jeden z nich wiezie Babunię i jej sieroty) oraz około 70 ludzi podróżujących pieszo. Niektórzy niosą tobołki, inni toczą beczki wypełnione dobytkiem. Uciekinierzy podróżują powoli, pokonując dziennie około 20 kilometrów. Kapitan Schiller ustala szyk przemarszu. Jedna trzecia ocalałej straży osłania przód, jedna trzecia tyły, a reszta idzie rozproszona po obu stronach kolumny. Hans Baumer patroluje las przed nimi. Pomimo zapewnionych zapasów od Księcia, uchodźcom zaczynają doskwierać braki żywności.
<<Wszyscy bohaterowie otrzymują po 100 Punktów Doświadczenia, bohater Łukasza otrzymuje dodatkowo 10 PD za bohaterskie czyny przy obronie mostu>>

Offline

#62 2020-04-27 15:33:11

Bardin
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-17
Liczba postów: 12
WindowsOpera 67.0.3575.137

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- Dobra chuj idziemy. - Krzyknąłem wartko i ustawiłem się na przodzie

Offline

#63 2020-04-27 15:35:22

Cerber_X3
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 16
WindowsChrome 81.0.4044.122

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Westchnęłam i pokierowałam konia na czoło kolumny. Miałam nadzieję, że moje doświadczenie razem ze zwiadowcami Hansa Baumera pozwoli nam przeżyć tę podróż.

Offline

#64 2020-04-27 17:23:57

Volkmar Eisyhowzy
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 14
Windows 8.1Chrome 81.0.4044.122

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Zanim ustawiłem się z resztą oddałem Bardinowi topór. Powinien mu służyć lepiej niż ten kij. Mundur dałem do przechowania Iludil. Jest zadziwiająco ciężki jak na trochę materiału.
Stanąłem gdzieś z przodu kolumny koło wozu licząc, że to nie ja pierwszy oberwe magicznym pociskiem.

Offline

#65 2020-04-27 22:31:23

kakaowe oko
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 12
WindowsChrome 81.0.4044.122

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- Mam złe przeczucie - wymamrotałem do siebie ustawiłem się za Volkerem starają się wypatrzeć ruchu gdzieś w lesie. (rzut na percepcję ,mam spostrzegawczość)

Offline

#66 2020-04-29 20:51:55

Irmella Neumann
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-17
Liczba postów: 10
WindowsChrome 81.0.4044.129

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Patrząc na to co zostało stwierdziłam że wezmę miecz, z cichą nadzieją że przyda mi się bardziej niż ten kij.
-Jeżeli nie macie nic przeciwko wezmę sobie ten miecz- Powiedziałam do towarzyszy, biorąc miecz nawet nie czekając na ich reakcje.- Iludil skoro nie będę używała tej kuszy, to możesz sobie ją wziąć. Mam do niej też 8 bełtów.- Powiedziałam wręczając jej te rzeczy. Stwierdziłam że nawet jeżeli jej nie lubię, to jest w mojej drużynie. Dla mnie to i tak byłby tylko niepotrzebny ciężar. Ustawiłam się więc z przodu obok Volkera, wyjęłam broń i czekałam na przeciwnika.

Offline

#67 2020-05-01 21:21:54

Mrok
Administrator
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 11
Windows 7Opera 68.0.3618.63

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Pierwszy dzień i noc marszu mijają spokojnie. Pochód posuwa się powoli, głównie ze względu na wozy i dzieci. Niestety, macie mało żywności, więc trzeba polować. To także spowalnia tempo marszu. Drugiego dnia zbliżacie się do Grimminhagen. Hans bez słowa kieruje kolumnę wokół miasta. Dość usłyszeliście od miejscowych, by nie wątpić w słuszność tej decyzji. Mieszkańcy Untergardu nie są mile witani w Grimminhagen i nie znajdą tam pomocy.
Znajdujecie się w pobliżu miasteczka Grimminhagen. Kolumna uchodźców przystała na chwilę na odpoczynek. Nikt z uchodźców nie wyruszył do miasteczka, wszyscy wyraźnie pałają pewną nienawiścią do jej mieszkańców. Zauważacie że zapasy jedzenia coraz bardziej się kurczą.

Offline

#68 2020-05-02 21:23:01

Irmella Neumann
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-17
Liczba postów: 10
WindowsChrome 81.0.4044.129

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Widząc wkurwionych uchodźców, i czując głód w żołądku stwierdziłam że czas wziąć sprawy we własne ręce. Nie mogliśmy pozwolić na żadne bunty. Mimo mojej nienawiści do wieśniaków, nie chciałam patrzeć jak umierają. A do tego by doszło gdyby nie mieli jedzenia.
-Dobra ludzie, czas coś zrobić. Możemy zabić parę rzeczy... Musimy załatwić jakieś jedzenie. Zwierzoludzkie mięso jest jadalne?- Uśmiechnęłam się mówiąc to do kompanów. Nie miałam zamiaru jeść tego mięsa, ale stwierdziłam że przydałoby się nam rozluźnić. No i chciałam też trochę powalczyć... dawno tego nie robiliśmy, a ja zaczynałam się bardzo nudzić.

Ostatnio edytowany przez Irmella Neumann (2020-05-02 21:29:00)

Offline

#69 2020-05-02 21:57:28

Volkmar Eisyhowzy
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 14
Windows 8.1Chrome 81.0.4044.129

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Dopiero dwa dni marszu i już kończy się jedzenie. Pomoc od Todbringera za dużo nie dała. Dla zabicia czasu na postoju postanowiłem wypytać babunie Moescher i Kapitana Shillera o tym co jest nie tak z Grimminhagen. [Plotkarstwo] Babunia może słuchać plotki o tym miejscu od dawna, ale kapitan powinien powiedzieć coś wiedząc o kontekście całego Imperium.
-Dobra ludzie, czas coś zrobić. Możemy zabić parę rzeczy... Musimy załatwić jakieś jedzenie. Zwierzoludzkie mięso jest jadalne?- rzuciła walnięta szczeniara. Dobrze że nie tylko ja troche głoduje.
Polowanie to przymus jeżeli mamy dojść do końca i nie umrzeć z głodu, ale nie w tym lesie.
-Może się to wielu nie spodobać. Lepszym pomysłem jest zapytać o zapasy w miasteczku. Sytuacja jest chujowa z obu stron, bo w lesie są zwierzoludzie i cholera wie co jeszcze, a w mieście jest chociaż cień szansy na uniknięcie walki. Poza tym jak mamy się bić to wole mieć wokół siebie budynki, a nie drzewa i spaczone korzenie pod stopami. A i w lesie są drzewa, między którymi trzeba celować.- mała szansa że ktoś się zgodzi. Dalej warto spróbować, cokolwiek Chaosu przeżyło bitwe jest wściekłe, duże, opancerzone albo napierdala kulami ognia. Dodatkiem pewnie są bandy walniętych kultystów. Przydałby się jakiś kapłan Sigmara czy ktoś taki.

Offline

#70 2020-05-06 00:05:30

Bardin
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-17
Liczba postów: 12
WindowsOpera 68.0.3618.63

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- Jak chcecie robić coś fajnego to pomogę, siedzenie przy karawanie to nuda - zwróciłem się do nowo poznałych towarzyszy - dajcie mi znać, póki co zajmę się tym co umiem najlepiej.

Podczas gdy inni zajmują się pierdołami, ja mam na głowie poważne problemy.
[Spostrzegawczość] obczajam, czy ktoś ma jakieś alko
[Alchemia] obczajam, czy jest w pobliżu coś z czego można zrobić substancję dającą kopa

Offline

#71 2020-05-07 20:36:09

Cerber_X3
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 16
WindowsChrome 81.0.4044.138

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Sytuacja nie była kolorowa. Brakowało jedzenia, a polowanie było raczej bezcelowe. Taka duża grupa ludzi wypłoszyła zwierzynę w promieniu co najmniej kilkudziesięciu mil, a oddalanie się od grupy to teraz samobójstwo. Skrzywiłam się z obrzydzenia na pomysł jedzenia zwierzoludzi.
- Powinniśmy małą grupą przejść się do miasta. Musimy zdobyć żywność za wszelką cenę. To miasto i tak niedługo podzieli los Untergardu.
Zwróciłam się do Kapitana Schillera
- Co może nas czekać w tym mieście? [Plotkowanie]

Offline

#72 2020-05-08 21:18:10

kakaowe oko
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 12
WindowsChrome 81.0.4044.129

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- Potrzebujemy jedzenia a tak dużej grupy ludzi nie wykarmimy tylko polując. Dobrze by było uzyskać choćby najmniejszą pomoc. Podczas poszukiwania pomocy reszta może też polować.

Offline

#73 2020-05-15 13:03:57

Volkmar Eisyhowzy
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 14
Windows 8.1Chrome 81.0.4044.138

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Dyskusja ciągnęła się dalej i wyglądało na to, że nigdzie to nie zmierza. Wtedy przypomniałem sobie że podróżuje z nami jeden z kapłanów. Może on pomoże nam wybrać dokąd pójść? Tylko dlaczego o nim nie pamiętałem? Postanowiłem rozglądnąć się za nim i poprosić o wsparcie.

Offline

#74 2020-05-18 21:36:37

kakaowe oko
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-16
Liczba postów: 12
WindowsChrome 81.0.4044.138

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

- To co? Rozdzielamy się na grupy czy ktoś ma jakiś lepszy pomysł? Przypominam, że nie mamy dużo czasu zanim zaczniemy głodować. - rzuciłem podirytowany. Zwróciłem się do kapitana Schillera - Mamy jakieś pieniądze albo coś na handel? Za darmo nie spodziewam się tam nawet rozmowy.

Offline

#75 2020-05-20 12:46:52

Cerber_X3
Użytkownik
Dołączył: 2020-04-08
Liczba postów: 16
WindowsChrome 81.0.4044.138

Odp: Przez ostępy Drakwaldu

Informacje od kapitana nie były zbyt pomocne. Czy ci ludzie na prawdę nic nie wiedzą, czy po prostu udają głupich. Zwróciłam się do mich przymusowych kompanów.
- Pójdźmy powęszyć w mieście. Może uda się zdobyć coś do jedzenia. Jeśli nie to zostają nam polowania, a nie chcę natknąć się przypadkiem na jakąś zbłąkaną bandę zwierzoludzi.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot